Pamiętacie Gienię (mowa o manekinie) jakiś czas temu pomagała mi przedstawić zestawy, które noszę na co dzień? Nawet nie wiem czemu zaprzestałam tworzyć takie posty, a miały one pozytywny oddźwięk. Dlatego naprawiam ten błąd i przedstawiam Wam strój, który miałam na sobie w poniedziałek. Jest piękna pogoda dlatego pastele (pudrowy róż) i jasny jeans to podstawa ubioru. Do tego duża torba i wygodne buty. Nic prostszego a zapewniam, że fajnie się w nim czułam.
A jaki Wy mieliście strój np. w poniedziałek ?
sweter - Zara (podobny znajdziecie TUTAJ)
koszulka - Zara (podobną znajdziecie TUTAJ)
spódniczka - BACKSTAGE butik
sandałki - Tommy Hilfiger (podobne znajdziecie TUTAJ)
torba - Venezia (markoweobuwie)
Genialna jest ta spódnica!!!
OdpowiedzUsuńwww.ladyagat.com
Bardzo korzystne połączenie! Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńFajnie, pastelowo :) ja też mam taką Gienię i nie zawsze wszystko mogę pokazać na blogu może skorzystam z Twojego pomysłu jeśli pozwolisz :)
OdpowiedzUsuńMarzenko, ja nie widzę żadnych przeciwwskazań :)
Usuńtaki sprany róż idealnie pasuje do jeansu :)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Ciekawa spódnica, sweterek też mi się podoba, przydałby mi się taki, zwłaszcze, kiedy wcześnie rano wychodzi się z domu. Kolory pastelowe bardzo lubię, fajnie :)
OdpowiedzUsuńChcemy oglądać Zochę a nie Gienię ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńŁadna torebka i sandały.
OdpowiedzUsuń